Witajcie po długiej przerwie. Obiecałam sobie, że w weekend napiszę kilka słów i oto one. Od pewnego czasu nosiłam się z zamiarem odezwania się w innej formie niż komentarze, bo wiem, że nie wszyscy tam zaglądają. Wbrew temu, czego niektóre z Was się obawiają blog nie został zawieszony, nie temu również służy ten post. Taka sytuacja nie będzie miała miejsca. Opowiadanie będzie kontynuowane. A ja żyję, tak na marginesie ;)
W związku z tym, że wkrótce minie rok od ostatniego rozdziału i wiele przez ten czas się zmieniło, wpis ten służy pewnego rodzaju uaktualnieniu danych. Dla niektórych rozpoczął się rok szkolny, dla innych rok akademicki, dla tych co naukę mają za sobą, skończył się sezon urlopowy... i jak to po takich przerwach bywa, należałoby sprawdzić listę obecności ;) Wiem, że przez długą ciszę wiele osób straciło cierpliwość, spisało opowiadanie na straty, zapomniało o nim - wszystkie te osoby są usprawiedliwione ;)
Do tych, które do powyższego grona nie należą, o ile jeszcze takie istnieją - mam prośbę. Przyznaję bez bicia, że przez ten czas zdążyłam się pogubić kogo i gdzie mam informować o rozdziałach. Dodatkowo nie chciałabym zostawiać informacji tam, gdzie nie jest ona mile widziana - a na pewno istnieją takie osoby, które kiedyś były zainteresowane opowiadaniem, a dziś już nie są. Podobnej prośby dotyczy lista Waszych blogów. Zdaję sobie sprawę, że ta obok jest bardzo przestarzała. Jedne zakończyły swoją działalność, inne zmarły śmiercią naturalną, na ich miejsce pojawiły się nowe - dajcie o tym znać. Faktem jest, że od wielu wielu miesięcy nie mam możliwości czytania opowiadań, które kiedyś czytałam, co nie znaczy, że porzuciłam to zajęcie na zawsze! Stąd moja prośba.
Reasumując ten nieskładny wpis - kto jest: ręka w górę, kto chce być informowany i gdzie: ręka w górę, kto zaprasza do siebie: ręka w górę. Kto nie czyta, nie oczekuje informacji, nie pisze: ręka w górę... chociaż to akurat wyjdzie w praniu ;) Kto chce napisać co u niego, chce o coś zapytać, chce na mnie nakrzyczeć - również może zrobić to pod tym wpisem ;)
Lista, która powstanie (albo i nie), będzie dla mnie wyznacznikiem w dniu, w którym pojawi się nowy rozdział i będę chciała to oznajmić światu, czyli Wam ;)
Właśnie, najważniejsze - rozdział. Pojawi się. Jeśli mam być szczera i realnie oceniać sytuację, myślę, że na pewno do końca roku. Na aktualizację listy obecności macie więc sporo czasu ;)
Na koniec kilka słów wyjaśnień. Pamiętacie jak mniej więcej o tej porze rok temu prosiłam o trzymanie kciuków za pewną niezwykle ważną rozmowę o pracę? Dla tych co nie wiedzą - dostałam ją. Co w praktyce przełożyło się na to, że od lutego do czerwca pracowałam na cały etat jednocześnie kończąc studia dzienne - tak, jest to możliwe, choć nikomu nie polecam, a od czerwca do chwili obecnej kontynuuje tę pracę, już bez studiów, ale z innymi również naukowymi sprawami na głowie. A praca, szczególnie ta nowa, ważna i wymarzona, wymaga czasu, skupienia i poświęcenia. Jeśli do tego ma się do napisania zaległe prace magisterskie, to już macie odpowiedź skąd taka długa przerwa na blogu i moja rzadka na nim obecność. Uspokajam - opowiadanie w całości jest w mojej głowie, w pewnym stopniu jest napisane, kwestią czasu jest przełożenie tego na dokument tekstowy i umieszczenie tutaj. Wiem, że do tego czasu mogę zostać na tym blogu sama i nikt już nie będzie zainteresowany losami Laury, ale jak wiadomo: życiu realnemu i realnym obowiązkom należałoby nadać pierwszeństwo i nieco wyższą wartość niż temu wirtualnemu ;)Mimo przeogromnej mojej radości z pisaniu, sympatii do postaci Laury i jeszcze większej sympatii do osób, które tu zaglądały, które dzięki opowiadaniu poznałam i z którymi toczyły się rozmowy pod rozdziałami - brakuje mi tego!
Jak
spojrzałam ostatnio na licznik odwiedzin to nie
byłam w stanie odczytać wskazywanej liczby i to nie tylko ze względu na
brak talentu do matematyki ;) Dziękuję wszystkim osobom, które zaglądały tu bardziej lub mniej systematycznie, osobom, które przez ten czas były tu ze mną, interesowały się tym, co u mnie oraz tym, co u Laury i cierpliwie czekały na jakikolwiek znak życia.
Wybaczcie chaotyczność wpisu, późna pora i do tego chyba wyszłam z wprawy ;)
Do napisania!
Z tej strony Stronger czy jak brzmi mój nick na TT @magszczotka. Cudownie jest wiedzieć, że jednak wracasz i coś się dzieje w tym kierunku bo szczerze to straciłam całkiem nadzieję na to. Ale jestem i być będę więc proszę o informowanie mnie na tt bowiem mój blog zakończył działalność i rzadko tam zaglądam mimo, że w planach mam korektę całości (ale to w przyszłym roku). Ściskam Cię mocno! :))
OdpowiedzUsuńAż mi się smutno czyta, że całkiem straciłaś nadzieję..., ale w sumie 90% czytelników pewnie ją straciło i nie ma się co dziwić. Dementuję wszelkie pomówienia i plotki! Wrócę!
UsuńA co do Ciebie, niestety wiem, że blog zakończył działalność, bo weszłam ostatnio a tam info, że blog zakończył działalność, bu, nawet nie doczytałam ;/ Skoro będzie korekta, to poczekam do przyszłego roku, może się zdążę ogarnąć i będzie czas na czytanie :D
nieobecność usprawiedliwiona i totalnie wybaczona. ;>
OdpowiedzUsuńinformuję się sama, tzn metodą blogspotową, więc na bieżąco jestem zawsze.
szalenie się cieszę, że dałaś znak życia i to na dodatek tak pozytywny (nie mówię tu tylko o zapewnieniu kontynuacji, ale również życiu prywatnym;)). widzisz, jak do wielu osób straciłam nieraz cierpliwość, to Tb jakoś zaufałam odnośnie nieporzucania historii i na szczęście nie zawiodłam się.
pozdrawiam serdecznie i powodzenia ze wszystkim życzę sweetheart. <3
Wróciłaś! Przez cały rok czekałam cierpliwie na dalsze losy Laury, bo jest to jedne z najlepiej pisanych, pod względem gramatycznym i stylu, opowiadanie w necie. Uwielbiam ten blog, dlatego codziennie zaglądałam tu, by sprawdzić czy żyjesz.
OdpowiedzUsuńCzekam (nie)cierpliwie na nowy rozdział.
x o x o
Jay.
Jaka cudna niespodzianka!!!!
OdpowiedzUsuńGratuluje pracy - opłacało się zaciskać kciuki!!!! I jak tu nie mówić, że marzenia się spełniają!!!!
Lauro pełna podziwu jestem za połączenie pracy i dziennego studiowania!!!!!
Ja się sama doinformuję, nigdzie nie trzeba mi śladu zostawiać.
Pozdrawiam z pachnącą kawką z kubka - ewa
Cieszę się, że dałaś znak życia :) to oznacza, że moje oczekiwanie i regularne zaglądanie tutaj wkrótce może zostać nagrodzone w postaci nowego rozdziału :D oczywiście obiecuję dalej czekać i trzymam kciuki za Ciebie:)
OdpowiedzUsuńAnia M.
No czasami tu zaglądałam, czytałam Twoje ostatnie komentarze w nadziei że wrócisz i modły zostały wysłuchane.
OdpowiedzUsuńCzytam, chcę być informowana, mój blog pod nazwą "Ramona" istnieje i ma się dobrze.
BTW: nie wiem co oznacza "na pewno do końca roku", bo kiedyś już to słyszałam, nie pozwól nam długo czekać, naprawdę niektórzy, w tym ja, stęsknili się za tym opo.
byłam, jestem i będę.
OdpowiedzUsuń@nameless__girl
wpisuję się na listę obecności :) (to ta od poprawiania humoru :D) dużo weny i więcej czasu na pisanie, bo my tu usychamy z tęsknoty za Tobą i Laurą :)
OdpowiedzUsuńCarma
Gratuluje wymarzonej pracy oraz innych osiągnięć w Twoim życiu ;) Cieszę się, że "wróciłaś nigdy nas nie opuszczając" ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ;P
No to czeeeeeść!
OdpowiedzUsuńOczywiście, że wpisuję się na listę obecności, czy być tego chciała, czy nie :D. Cieszę się, strasznie się cieszę, że w końcu się odezwałaś i moje... cierpienia się skończyły, a modły zostały wysłuchane :D.
Gratuluję wymarzonej pracy, nie ma to jak robić coś, co się lubi! Oby mnie spotkało coś podobnego :)).
A co do moich blogów. Dangerius-Attraction zostało usunięte z Onetu, tak samo jak Fortification. Opowiadania zakończone, dłuższą chwilę wisiały w sieci, ale je 'zdjęłam'. Teraz możesz mnie znaleźć na blogspocie: Fallen-Man-Stroy.blogspot.com :). Informować możesz mnie najlepiej na TT, bo chyba tak będzie najwygodniej, co nie?
Buziaki i do szybkiego następnego! :**
Melduję swoja obecność:DD
OdpowiedzUsuńDzisiejszy dzień zaczął się fatalnie. Z ponurą miną i gorączką maszerowałam o 6:50 na autobus, ktory mial zawieść mnie do mojego liceum. Po drodze rozmawiałam z przyjaciółką o opowiadaniach, które ostatnio przeczytałyśmy. Obie zmartwiłyśmy się na myśl o Twoim blogu i wyraziłyśmy dezaprobatę z powodu braku kolejnych rozdziałów.
OdpowiedzUsuńGodzina 23:15. Wchodzę z nudów na wp.pl, w celu sprawdzenia poczty. 'Użytkownik @paniAmnezja przesyla ci wiadomość'- interesujące- pomyślałam, nie kojarząc zupełnie nicku. I teraz z całą pewnością mogę stwierdzić, że wiadomość: 'Nowy wpis na http://laura-a-million-little-pieces.blogspot.com/ Zapraszam :)' była dzisiaj najlepszą.;))
Joasiu, dziękuję Ci za taki piękny dar na ten pochmurny dzień i bolące gardło. Cały czas wierzyłam i pamiętałam. Teraz i Ty nie zapomij o nas;) Buziaki, do napiania:*
ciepłe uściski na zimny wieczór przesyła Kinga- @InvinciblePL:)
Och, jak mnie ucieszył ten wpis :)
OdpowiedzUsuńMelduję się, że ciągle tu jestem, chociaż ja to i tak raz na tydzień sprawdzałam, czy może wróciłaś, nie zamierzałam nigdzie odchodzić, dopóki sama nie powiesz, że nigdy nie wrócisz. Ale wiedziałam, że wrócisz :)
Czekam teraz już ze spokojem jako takim na następny rozdział.
Gratuluję otrzymania pracy, o ile wiedziałam że się o nią starasz, tak potem nagle urwał nam się kontakt i nie byłam pewna czy ją dostałas, cieszę się, że jednak tak, i że dajesz sobie radę :) Tak trzymaj. Ja tymczasem błądzę w literaturze do mojej pracy magisterskiej...
Ściskam mocno!
- Sylwia
Więc wpisuję się na listę obecności i z niecierpliwością czekam na nowe rozdziały. :D
OdpowiedzUsuńLama
Klaudiush się zgłasza! Już kiedyś czytałam Twoje opowiadanie, niedawno przeczytałam wszystko jeszcze raz, żeby sobie przypomnieć (był to w bodajże wakacje) i buuum! Czytam, będę czytać i chcę być informowana na twitterze - @Klaudiush
OdpowiedzUsuńJeśli byś mogła, to po prostu do mnie tweetnij, bo wiadomości prywatne sprawdzam raz na ruski rok, więc wiesz... to jest powód, dla którego jestem tutaj tak późno xD
:O Wchodzę sobie na bloga z ciekawości, a tu wpis. Cóż... powiem szczerze, że nawet nie pamiętam jakim nickiem się tu podpisywałam, ha i niezbyt kojarzę już co w tym opowiadaniu się działo. Ale jak najbardziej czekam, czekam, czekam na wpisy. :)
OdpowiedzUsuń~M
Jestem! i nie zamierzam odpuszczać sobie czytania tego bloga :) Nie wiem tylko jak podpisywałam się wcześniej, moja wina, że podpisuje się jak mi się zachce, a potem nie wiem jak -_-'
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę czasu oraz weny!
Vivianna
wpisuję się na listę (@karo_belle) i mogę czekać jeszcze kolejny rok. bardzo się cieszę, że się odezwałaś i wszystko u ciebie w porządku. powodzenia z pracą i nie spiesz się, my tu czekamy i będziemy czekać :)
OdpowiedzUsuńcześć Lauro! nie wiem, czy kiedykolwiek zostawiłam komentarz, ale informuję, że czekam z niecierpliwością zarówno ja, jak i pewnie jeszcze mnóstwo anonimków, którzy się nigdy nie ukazali :)
OdpowiedzUsuńps. Lauro, kochamy Cię :'D /tess
Fela tez się zgłasza! Czytałam i będę czytać :)
OdpowiedzUsuńMnie możesz informować na Twitterze @__Fela__
gratulacje nowej pracy! :)
Powodzenia i nie kaz długo czekać na nowy rozdział!! :)
~FELA
Fejniee tuu . ; D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że także spodoba Ci się mój blog : http://no-perfection-here-ideality.blogspot.com/ .
Od razu zapisuję się do obserwowanych, myślę, że uczynisz to samo. Pozdrawiam.
Czyżby gwiazdka w tym roku przyszła w październiku? o.O
OdpowiedzUsuńHurra! Ależ się cieszę, że żyjesz i że jednak do nas wróciłaś :)
Po pierwsze - gratuluję tej wymarzonej pracy i wytrwałości, bo mogę sobie jedynie wyobrazić jak ciężkie dla ciebie musiało być to pół roku.
Po drugie – wpisuje się na listę obecności (@NemoGoldfarb) i proszę o memo w sprawie rozdziałów.
No i po trzecie – życzę wytrwałości, siły, powodzenia, weny i czego jeszcze ci potrzeba. :)
A więc najbliższy weekend spędzę na czytaniu historii Laury od nowa z kubkiem gorącej herbaty!:) Oh yes!
xx
K.
Oż Ty! Mam ochotę do Ciebie pojechać i coś Ci zrobić! Ale cieszę się, że wróciłaś. Mam nadzieję, że dotrzymasz słowa. Weny~
OdpowiedzUsuńacerbitatem.
Nie mogłam się doczekać i nadal nie mogę, ale już wiem, że będziesz nadal pisać <3
OdpowiedzUsuńInformuj mnie na GG 35111106 ;)
jakbyć mogła informować mnie na gg 32154011 :) Aaaa..no i najważniejsze, dobrze, że wróciłaś <3
OdpowiedzUsuńlovelove <3
OdpowiedzUsuńW KOŃCU! <3
OdpowiedzUsuńGratuluję pracy i to bardzo bardzo zarówno tego że ją zdobyłaś jak i to że udało Ci się jednocześnie dokończyć studia! wow, jestem pod ogromnym wrażeniem!
OdpowiedzUsuńCzytam i czekam ;)
informować mnie możesz przez tt - @ladycherrycigar
a i oczywiście zapraszam do swojej historii, gdy znajdziesz chwilę wolnego czasu : ) i życzę także weny i dalszych perypetii Laury ;)
Cieszę się że jednak o nas całkowicie nie zapomniałaś :P Gratuluje ukończenia studiów oraz dostania tej wymarzonej pracy .
OdpowiedzUsuńChyba nikt się nie obrazi jeśli powiem że , nami się nie przejmuj . Działaj konsekwentnie w dążeniu do swoich celów (ja sama jestem teraz w podobnej sytuacji , tzn. praca i studia dzienne w jednym , także bardzo dobrze Cię rozumiem i nie mam broń boże żadnego żalu że nas 'zostawiłaś') . Zresztą my wierni fani pozostaniemy tutaj i będziemy cierpliwie czekać na kolejne rozdziały :)
- Jen
Niedawno znalazłam to opowiadanie i przyznam, że cholernie mi się spodobało. I cieszę się, że planujesz je kontynuować, bo moje serce by się wykrwawiło chyba. Zresztą, nie tylko moje, czego bardzo ładny przykład mamy na górze. W takim razie jak tylko powrócisz, prosze o informację o nowych rozdziałach na tt: @gemmei94, bądź na blogu http://www.93million-miles.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuńwchodze z ciekawości a tu taka niespodzianka, wpis zauważyłam wczoraj, ale z tego wszystkiego postanowiłam przeczytać opowiadanie od początku I NIE MOGE SIE DOCZEKAĆ TEGO ROZDZIAŁU to bedzie chyba najlepszy prezent na gwiazdkę:< ja swoje blogi juz dawno zamknęłam, pokończyłam marsowe historię i sama zajęłam się nauką, ale z czytaniem się nie rozstaje, więc czekam i czekam i bede czekała nawet kolejny rok! bo minął 5 dni temu!
OdpowiedzUsuńprzy okazji moge śpiewać sto lat bo to rok bez notek, więc teraz powinien się zacząć rok z notkami!
a tak wgl to chciałam obserwować na tt, @maniathepeople
UsuńWiesz co ja z twitterem to jestem tak obeznana jak moja babcia z obsługą telefonu komórkowego (wie, że istnieje, wie do czego służy i mniej więcej jak go używać - raz na rok ;P). Nie bardzo wiem, jak mogę Cię dodać, żebyś mnie obserwowała... Ale umiem zatwierdzić jak ktoś chce być followersem :D (zdolniacha ze mnie, nie ma co :D).
UsuńTakże jeśli nadal jesteś zainteresowana, to wyślij jaką prośbę na @pani_amnezja i ja zatwierdzę :)
Hej. Właśnie znalazłam Twoje opowiadanie i tak się wciągnęłam, że coś słabo widzę moje jutrzejsze sprawdziany :D anyway, liczę, że rzeczywiście coś jeszcze dodasz.
OdpowiedzUsuńJakbyś mogła mi dać znać albo na twitterze @koralkea albo u mnie (też serdecznie zapraszam) tearyoutopieces.wordpress.com
Pozdrawiam, Koral~
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńhej hej! :) prosiłam wcześniej, żebyś mnie informowała na tt (karo_belle), ale jeżeli nie byłoby to problemem, mogłabyś to robić poprzez maila? karolinaaem@gmail.com :)z góry dziękuję i życzę szcześliwego nowego roku <3
OdpowiedzUsuńChyba nas opuściłaś jednak, prawda? Minęła gwiazdka, nawet Nowy Rok już odszedł w zapomnienie a tu ciągle nic.
OdpowiedzUsuńDaj chociaż znak, że żyjesz.
-Sylwia
Znowu nam umarlas... No nic. Pozostaje nam tylko czekac i miec nadzieje, ze nie zostawilas nas na dobre. :) Duzo weny i czasu~ Obysmy jak najszybciej Cie tu zobaczyli ^o^
OdpowiedzUsuńJa tez czekam na ciag dalszy. Jestem bardzo ciekawa jak potoczy sie akcja :) czekam na info o nowym odcinku. 7196611 gg. Jakbys do mnie pisala to podaj linka zebym wiedziala gdzie wejsc :) pozdrawiam Damiana
OdpowiedzUsuńŻyję żyję, ale naprawdę kompletnie nie mogę zebrać myśli, by napisać coś sensownego. Wiecie zdradliwa wena - raz jest a raz jej nie ma ;) A tak serio to głowa zaprzątnięta zupełnie innymi sprawami, niepotrafiąca skupić myśli na życiu Laury :/
OdpowiedzUsuńTrochę Was opuściłam, znowu pozostawiając z niepokojem wiele osób czy coś jeszcze napiszę i czy w ogóle żyję. Żyję i napiszę. Wiem, że do tego czasu zostanie tu maleńka garsteczka osób, ale nawet dla nich (szczególnie dla nich!) warto będzie pisać. Wstyd, tak dawno tu nie zaglądałam, że zapomniałam adres tego bloga! Aj...:/ Ja nie mogę dawać obietnic czasowych, bo potem rwę włosy z nerwów i wyrzutów sumienia, że nie dotrzymuję słowa :/
Wszystkie osoby, które prosiły o informowanie, zostaną poinformowane choćby miało to nastąpić... nie wiadomo kiedy ;)
Pozdrawiam Was wszystkie baaardzo serdecznie i naprawdę dzięki za pamięć i wyrozumiałość - bałam się tu wejść, że spłynie na mnie wiadro pomyj i krzyków...
Ja zawsze będę czekać :).
UsuńI ja również!
UsuńBones :)
Ja też będę czekać !!! ♥ /Asia
UsuńNic nie splynie :) Ciesze sie, ze zyjesz :3 Wszyscy sie cieszymy XD Jak najwiecej weny, kochana! I obys miala jak najmniej problemow w zyciu *jakkolwiek to brzmi XD*. No nic... my poczekamy, Ty zalatw co masz do zalatwienia i wroc do nas! Zawsze bedziemy o Tobie pamietac~
OdpowiedzUsuńBardzo fajne opowiadanie :D Czekam na następne części :D ♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńBardzo fajne opowiadanie :D ♥ Czekam na następną część :D :* ♥
OdpowiedzUsuńTa historia jest aż tak dobra, że na rozdział tutaj można czekać latami. Najważniejsze, abyś dawała znaki, że masz zamiar je w ogóle kontynuować, a wszystko będzie dobrze ; )
OdpowiedzUsuńThis is actually the eаѕily thе single greаtest publiѕh of all time!
OdpowiedzUsuńThanks a lot.
Αlso visit my web-sitе - green Smoke 47
poczekamy, poczekamy, spokojnie. :)
OdpowiedzUsuńWonderful artiсle! Thіs is the type of info thаt should bе ѕhaгed across the net.
OdpowiedzUsuńЅhame οn the seek enginеs fοг now
not ρoѕіtiоning this post upρer!
Come on oveг and dіѕcuѕs
with my ωebsіte . Thanκ you =)
My weblog; http://www.sfgate.com/business/prweb/article/V2-Cigs-Review-Authentic-Smoking-Experience-or-4075176.php
Czekamy czekamy
OdpowiedzUsuńewa
nadal tu jestesmy :3
OdpowiedzUsuńCzekam na dalszą część :* ♥
OdpowiedzUsuńcześć cześć!
OdpowiedzUsuńwięc tak...
znalazłam Twojego bloga z MALUSIM opóźnieniem [wcale nie przeczytałam go tydzień temu w nocy, nie. XD] i muszę Ci powiedzieć, że... jest geniuszowski! To zajebiste poczucie humoru Laury, dziwne zachowania Jareda, zafascynowanie Tomo i Braxtona oraz ten dystans Shannona! Wszystko łączy się w kochaną całość, którą podziwiam :3 czasem żałuję, że nie jestem jak wszystkie dziewczyny, które piszą FF, bo sama nie mogę wymyślić czegoś oryginalnego ale Ty mnie zdołowałaś... :< ogólnie to jestem z jednej strony zadowolona, że rozdział będzie 'kiedyś', bo lekko tuszuje to moje spóźnienie :3
a teraz uprzejmie proszę o informowanie na TT - @FeelMoveBe
Kiedy następna część :) Ten blog jest ZA******y ♥♥
OdpowiedzUsuńa my nadal czekamy Lauro!!
OdpowiedzUsuńczy tu pojawi się jeszcze nowy rozdział? :(
OdpowiedzUsuńz reguły ciężko jest wrócić do czegoś, co się już dawno zostawiło...
ale nadzieja wciąż się tli....
droga Lauro!
OdpowiedzUsuńchciałam Ci tylko przypomnieć, że my wciąż czekamy na nowy rozdział! nie wątpię w Twoje zapewnienia o dodaniu kolejnego, ale coś zaczynam się niepokoić, mam nadzieję, że niepotrzebnie. życzę dużo, dużo motywacji, a przede wszystkim weny, abyś mogła wreszcie dodać kolejny rozdział. poza tym trzymam kciuki za tę realną rzeczywistość, w której mam nadzieję wszystko idzie po Twojej myśli, bez opóźnień i stresu (chociaż tak się chyba nie da!).
a co do czytelniczek to wydaje mi się, że nie masz się czym martwić :) nawet po tak długiej przerwie jestem pewna, że wiele osób wciąż odwiedza ten blog, co zresztą widać w komentarzach ;)
kuksaniec w ramię/kopniak w tyłek/motywująca gadka- wszystko, co tylko chcesz, ale wracaj do nas, kochana! ;)
Czekamy cały czas na nowy rozdział :) Mam nadzieję że wena ci dopisze ♥♥ /Asia
OdpowiedzUsuńNiestety się chyba nie doczekamy. Nasza Laura odeszła od bloga i o nas zapomniała :(
OdpowiedzUsuńłoo to juz rok prawie
OdpowiedzUsuńOhohohoh, prawie rok od ostatniej notki, a prawie dwa lata od rozdzialu. My tu nadal czekamy *natretne przypominanie, niczym budzik XD*
OdpowiedzUsuńżyjesz Ty w ogóle? ;o
OdpowiedzUsuńLaura!!!!!!!!!!!!!!! gdzie jestes
OdpowiedzUsuńHalo halo!
OdpowiedzUsuńŻyję żyję, nikogo nie zostawiłam, nie odeszłam i o nikim nie zapomniałam. Wiem, że doprowadzam do granic możliwości cierpliwość i wytrwałość tych, którzy tu zaglądają, ale powtarzałam to wiele razy i powtórzę raz jeszcze - to opowiadanie będzie miało swoją kontynuację :) Jak tylko ogarnę siebie, to ogarnę i bohaterkę opowiadania. Pozdrawiam Was wszystkie i tak przy okazji życzę dobrego świątecznego czasu i jeszcze lepszego nadchodzącego roku. A sobie życzę lepszej organizacji, pozamykania wszystkich spraw i więcej czasu na takie rzeczy jak pisanie i bywanie na blogu!
Do napisania!
Kochana Lauro!
UsuńWreszcie dałaś jakiś znak życia, co bardzo mnie cieszy ;) Życzę Ci, aby wszystkie Twoje życzenia, plany, chęci i marzenia się spełniły i dziękuję za Twoje życzenia :) Co u Ciebie słychać? Po tak długim czasie może masz nam coś nowego do opowiedzenia? Czekam z niecierpliwością na kolejny wpis dotyczący życia Twojego lub Laury ;)
Trzymaj się ciepło i wesołych świąt!
Diana
Matulko kochana, jednak jest sprawiedliwość na tym świecie. :) Czekamy niecierpliwieeeeee! :)
Usuńjak cudownie że żyjesz i pamietasz o nas! <3
Usuńbędzie jeszcze rozdział?
OdpowiedzUsuńBędzie :)
OdpowiedzUsuńa kiedy?
OdpowiedzUsuńJak tylko znajdę nieco więcej wolnego czasu i będę miała trochę spokojniejszą głowę :) Mam ogromną nadzieję, że to stanie się w przeciągu miesiąca, może dwóch. Wiosną na pewno! :)
OdpowiedzUsuńbędzie w lutym nowy rozdział?
OdpowiedzUsuńOdpowiedź zamieściłam komentarz wyżej :) Luty jest bardzo mało prawdopodobny. Obstawiam raczej marzec, przy dobrych wiatrach :)
OdpowiedzUsuńLauro cieszę się ogromnie na ten nowy rozdział! Nie zliczę ile razy już czytałam twoje opowiadanie. Czekamy :)
OdpowiedzUsuńWeny :*
Droga Lauro, sama piszę i wiem, jak rzadko trafia się porządna wena, dodatkowo nie zawsze mamy czas, ale muszę niestety powiedzieć, że tutaj wychodzi pewien rodzaj Twojego lenistwa. Jak można nie dodać jednego rozdziału przez ponad rok? Mam nadzieję, że kolejny będzie bardzo długi, a kolejne epizody będą pojawiać się częściej, chociaż 1 na 2 miesiące. Powinnaś nam to wynagrodzić.
OdpowiedzUsuńlauro dodaj rozdział błagamy cię!
OdpowiedzUsuńCierpliwie czekam, ale jestem gotowa Cię zmotywować!
OdpowiedzUsuńRaz, dwa, trzy
Laura dodaj rozdział trzydziesty szósty!
Hihihi
pozdrowionka i mam nadzieję, że już coś tam skrobiesz.
TRZYMAM KCIUKI! ;*
Hej, jeśli o lenistwo chodzi, myślę, że nie z jego powodu, nie pojawiają się rozdziały... Ale to może wyjaśnię przy okazji nowego rozdziału..., który mam nadzieję już bliżej niż dalej. Biorąc pod uwagę jak długą przerwę miałam z opowiadaniem, uwierzcie lub nie, sama zapomniałam "jego klimat", sposób narracji i niektóre własne pomysły na niego (wczoraj jadąc autobusem weszłam na bloga i wyrywkowo czytałam rozdziały sama na zmianę się śmiejąc i dziwiąc, że takie były wątki!). Oświadczam jednak, że właśnie wyciągnęłam całe opowiadanie (złożone w całość powstałe już rozdziały i zarysy rozdziałów, które mają powstać), wszystkie moje notatki i w wolnej chwili mam zamiar wszystko sobie odświeżyć, by móc potem napisać coś sensownego... i oby ciekawego. Pozdrawiam i dzięki, że jeszcze ktokolwiek się tu pojawia, to bardzo miłe :)
OdpowiedzUsuńTak sobie zajrzałam z sentymentu i oczom nie wierzę Laura wróciłaś!!!
OdpowiedzUsuńNo to z kubkiem kawy co rano zaglądać będę - Buźka
ewa
Ewa! Nie dalej jak wczoraj o Tobie myślałam! W kontekście tego, że czytelników, których nie mam na fb, na gadu albo na Twitterze, straciłam bezpowrotnie, bo pewnie już dawno zapomnieli i nigdy tu nie zajrzą i wtedy pomyślałam konkretnie o Tobie! Niesamowite :) Codzienne to może nie zaglądaj, ale pod koniec marca myślę, że będzie warto :) Zapraszam!
OdpowiedzUsuńHa jak miło że zapamiętałaś! No dobra codziennie nie zaglądam, bo ostatnio jakby ktoś mi czas podkradał (niech się tylko dowiem kto?) i mam go coraz mniej, ale zapach kawy już zawsze będzie kojarzył mi się między innymi z Tobą i Twoim opowiadankiem, więc co rano moje myśli w Twoją stronę kieruję.
UsuńNic nie wspomnę że jest już kwiecień, weny dużo życzę - Buźka
ewa
Początek kwietnia i nic :(
OdpowiedzUsuńKurcze... jaka miła niespodzianka ;) tak dawnooooo tutaj nie zaglądałam... a się okazało, że kontynuacja będzie! Ja niestety swojego bloga już nie prowadzę, gdyż w moim życiu pojawiła się nowa mała miłość prosto spod mojego serducha ;* i czasu brakkk (ojjj jak bardzo brakkk) ;/ więc jak najbardziej rozumiem Twoją nieobecność.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam nie jako znana pod nickiem "wrona", po prostu Sabrina.
.... no i czekamm, a co ;P
Mogłaś zaznaczyć, że chodzi o początek kwietnia 2015...
OdpowiedzUsuńDroga Lauro - wczoraj wróciłam do opowiadania. I jest naprawdę niesamowite! Proszę, kontynuuj je... bo przecież "wszystko ma swój czas, swój początek i koniec."
OdpowiedzUsuńLaura żyjesz tam ? my tu czekamy na rozdział i tęsknimy za tobą :(
OdpowiedzUsuńbyłam z tym opowiadaniem od pierwszego rozdziału i będę do ostatniego! Mimo że "trochę" już czekam na nowy rozdział hahaha :D a tak na serio to błagam chociaż napisz czy zamierzasz kontynuować tego bloga :) życzę duuuużo weny :D
OdpowiedzUsuńLauro, Laurko! Błagam na kolanach o nowy rozdział. Zaglądam tu codziennie z nadzieją jak stąd na Marsa.
OdpowiedzUsuńTyle fryzur Jareda już mineliśmy od ostatniego rozdziału XD
C Z E K A M :)
obiecanki cacanki... ;/
OdpowiedzUsuńZNACIE JAKIEŚ OPOWIADANIA ŻEBY GŁÓWNYM BOHATEREM BYŁ SHANNON?? :D
OdpowiedzUsuńJa też nadal czekam, jeśli mnie jeszcze pamiętasz! :D inna ;)
OdpowiedzUsuńTak z sentymentu zajrzałam , a nuż Laura zdecydowała się coś skrobnąć, ale nie nic nie ma.
OdpowiedzUsuńNo nic z poranną kawką zajrzę za jakiś czas.
ewa
Tak nagle się urwalo...szkoda...
OdpowiedzUsuńCześć! Tak czytam poraz kolejny to opowiadanie od początku i zastanawiam się czy jest jeszcze jakaś nadzieja na nowy rozdział? Po 4 latach? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
@nivllx
Tak bardzo chciałabym żebyś jeszcze kiedyś coś tutaj napisała, najlepiej kolejny rozdział, albo chociaż wiadomość, że żyjesz i nie masz czasu na tę historię. Cóż może jeszcze kiedyś...
OdpowiedzUsuń